PRACA NAD SOBĄ
W dniu święta pracy podzielę się moim wglądem na temat ‘’PRACY NAD SOBĄ’’
Często w mojej pracy spotykam się ze sformułowaniami ‘’Ja pracuję nad sobą’’ lub ‘’Zapraszam do pracy nad sobą’’ i w moim odczuciu jest to forma przemocy.
Jaka jest różnica w ‘’Ja pracuję nad sobą ‘’ a ‘’Ja pracuję ze sobą’’
PRACA NAD SOBĄ
– brak GŁĘBOKIEGO kontaktu ze sobą
– TRAKTOWANIE siebie przedmiotowo
– odhaczanie ilości przebytych warsztatów i podążanie z jednego na drugi, bez chwili oddechu i nie opuszczam sobie niczego (np żadnego ćwiczenia, bo przecież zapłacone) chociaż dusza i ciało mówią STOP
– działania z poziomu braku
– nie przyjmowanie siebie tylko próba naprawienia siebie
– tworzenie listy rzeczy – spraw do przepracowania, do ustawienia, do przetransformowania
– to patrzenie na to co trzeba: trzeba jeszcze matkę zrobić, muszę ojca ustawić, sesję oddechową muszę zrobić, żeby przepływ pieniędzy był…. itd. itd.
– ciągłe zaprzęganie siebie do pracy jak konia, który musi przeorać jeszcze te i te pole,, bo plon musi być
– ODCIĘCIE od swoich potrzeb, od głosu duszy
– gonienie za szczęśliwym życiem czyli bycie w przeszłości lub w przyszłości
– bycie w ciągłej pracy nad sobą jest często formą unikania życia i bycia ze sobą
– pochylanie się nas sobą, aby siebie skarcić ‘’za mało’’, ‘’za słabo’’, ‘’inni już dawno to osiągnęli lub byli na tym warsztacie już dawno’’
– bark zrozumienia czym jest rozwój
PRACA ZE SOBĄ
– bycie w głębokim kontakcie ze sobą
– traktowanie siebie z delikatnością, uważnością i miłością
– pochylanie się nas sobą, aby sobie pogratulować, podziękować za to co już się udało uwolnić
– nie poganianie siebie i nie tworzenie sobie presji pt. trzeba, muszę, inni; działania zgodnie w wołaniem duszy
– przyjmowanie siebie w pełni – z tym co jest w nas piękne i z naszym cieniem
– miłość do naszych zacienionych miejsc = szerokie widzenie co mnie ukształtowało
– podążanie za ruchami duszy, a nie za listą życzeń rozwojowych
– podążanie za ruchami duszy w swoim tempie co jest szacunkiem do swoich ran, krzywd i możliwości
– dawanie sobie czasu na ‘’ułożenie’’ danego procesu rozwojowego bez wchodzenia w kolejny i w kolejny proces
– bycie w poczuciu szczęścia i wdzięczności = bycie w tu i teraz
– jest byciem w życiu i czynienie go jeszcze piękniejszym poprzez przeżywanie tego co, to życie przynosi ze sobą każdego dnia
———————————————————————————
Rozwój jest ścieżką duchową, podróżą w głąb siebie i każdy w tej podróży ma określoną liczbę przystanków, przesiadek, stacji, postojów.
Nie ma co siebie karcić za postój lub ganić i naciskać, bo już czas na kolejną stację, bo inni już tam są.
Spokojnie, powoli, delikatnie – czasem droga do słońca jest daleka, nie kalecz siebie, nie popychaj, nie używaj i nie pozwól innym, aby to robili.
Ja na moich warsztatach zawsze mówię: coś jest za trudne, nie dla ciebie na ten czas -nie rób tego, w każdej chwili możemy zatrzymać ustawienie, bądźcie na siebie uważni i słuchajcie siebie, zrób tyle ile dasz radę itd. Mówię tak, to bo my ludzie jesteśmy już i tak bardzo poranieni, poganiani, poużywaniu, odcięci od siebie, – wystarczy.
Popatrz dzisiaj na siebie z miłością, życzliwością i na to co już Ci się udało i na teraz to naprawdę wystarczy. Nie jest to ani dużo, a ani mało – jest na Twoją miarę.
Przytul siebie, pochwal, doceń, porozmawiaj ze sobą – tu jest ten / ta który wie, co jest teraz dla Ciebie najlepsze.
A może właśnie teraz jesteś na jakimś duchowym postoju, duchowej stacji, duchowym przystanku zaufaj temu – życie jest mądre! Ty jesteś mądra / mądry!
Słuchaj siebie i poczujesz kiedy będzie potrzebny krok na dalszy kawałek podróży.
Sztuką nie jest przejechać jak najszybciej wszystkie stacje, sztuką jest odnajdywanie z miłością na tych stacjach coraz bardziej siebie.
Rozwój jest i powinien być przede wszystkim MIŁOŚCIĄ DO SIEBIE!
Jola