Jeśli masz rodzeństwo które:
nie rozwija się
ma piętrzące się problemy, trudności życiowe
jest w zastoju i / lub nie ma siły, chęci do życia
choruje lub zmaga się z uzależnieniem
nie odnosi sukcesów
A Tobie się udaje, Ty jesteś w sukcesie, w szczęściu, to chcę Ci powiedzieć:
IDŹ DALEJ, NIE ZATRZYMUJ SIĘ
Podążaj dalej za głosem swego serca, za swoją duszą
IDŹ DALEJ, NIE ZATRZYMUJ SIĘ, to nie jest Twoja wina ani odpowiedzialność, że tak jest
IDŹ DALEJ, NIE ZATRZYMUJ SIĘ , robiąc to, robisz na prawdę dużo dla siebie, świata i swego rodzeństwa, ponieważ
PRZECIERASZ SZLAK
swoją postawą życiową, swoją odwagą, swoją determinacją
pokazujesz, że można, że się da, że jest możliwe życie w szczęściu
stawiasz pierwsze kroku w obszary nie znane, dając przykład tego, że cierpienie nie jest wyroczną, że rany są do uleczenia, że trudne dzieciństwo nie jest skazaniem na ból, brak, niepowodzenia
SWOJĄ:
odważną postawą stawiania do trudności, a nie zamiatania pod dywan
siłą do przechodzenia przez procesy, które czasem nas obnażą, rozłożą, wycisną morze łez, potrząsną, postawią do okrutnej prawdy o nas samych o naszej rodzinie, ogołocą z iluzji
pracą rozwojową, która nie jest spacerkiem przez park, a raczej podróżą do ciemniej doliny, bez mapy, kompasu i wsparcia
wytrwałością, bo często nie ma tu kibiców w rodzinie, nie ma tu nikogo kto będzie dopingował i mówił ”śmiało idź ja jestem” często przez to co najmroczniejsze przechodzimy sami, zostając czarnymi owcami w rodzinie, dziwakami, którzy wstąpili do sekty itp
ciągłą drogą ku więcej, ku lepiej i poszarzaniem świadomości poprzez czytanie książek, szkolenia, grupy terapeutyczne, kursy, warsztaty rozwojowe, terapię, oglądając wartościowe nagrania, filmy, codzienną praktyka medytacji, pracę z ciałem, ucząc się….to wiele liczbo godzin twojej pracy oraz wiele środków finansowych, których nikt nie daj w prezencie
SWOJĄ postawą, która często wymaga od Ciebie tak wiele
PRZECIERASZ SZLAK
którym Twoje rodzeństwo może podążać
SOBĄ pokazujesz, że sukces jest możliwy, że dobrostan jest możliwy, że obfitość jest możliwa, że lekkości jest możliwa, że miłość jest możliwa…
MIŁOŚĆ jest w każdym z nas czeka tylko na odpowiedni moment, by się uwolnić jak motyl z kokonu…
Jeśli czujesz, że jesteś ”dalej” w podróży zwanej życiem niż Twoje rodzeństwo, to wewnętrznie możesz pracować, ze słowami:
Kochany barcie / Kochana siostro
ja i ty z tych samych rąk
z tego samego domu
przesiąknięci tymi samymi jakościami, po brzegi serca wypełnieni tym samym
Ty i ja to samo widzieliśmy, słyszeliśmy, czuliśmy, doświadczaliśmy, bo ty i ja od tych samych rodziców może inaczej coś w nas krzyczy, ale boli tak samo mocno, bo ty i ja z tego samego domu
Ty i ja z takim samymi blokadami, lękami, traumami, programami, tęsknotami, marzeniami
może inaczej ten ciężki bagaż manifestuje się w naszym życiu, ale boli tak samo, bo ty i ja z tego samego domu
Kochany barcie / Kochana siostro
ja swoim życiem, swoją postawą, swoja odwagą, determinacją, pracą ze sobą, JA SOBĄ, JA SWOIM ŻYCIEM
pokazuje Ci, że się da, że można, że cierpienie nie jest naszą wyrocznią
pokazuję Ci, że bycie w sukcesie jest możliwe, że życie może być dobre, że obfitość w dobrym jest możliwa
jak dla mnie tak i dla Ciebie
Kochany barcie / Kochana siostro
ja mogłam i ty możesz
PRZETARŁAM / -ŁEM SZLAK
tysiące godzin mojego stawania do tego co trudne i nie wygodne, co bolesne i ciężkie
PRZETARŁAM / -ŁEM SZLAK
swymi wylewnymi łzami
przepuszczając przez siebie tony emocji, które były zakorkowane we mnie i w rodzie
stawaniem do wstydliwej i/lub nie wygodnej prawdy
nauką stawianiem zdrowych granic, aby już nie było ofiary i sprawcy we mnie i w rodzie
odklejaniem się od cienia, aby przyszło światło do mnie i do przyszłych pokoleń
uwalniając traumy
przebudowując godzinami kilkukrotnie swoje życie – to wiele czasu bycia w remoncie emocjonalnym, duchowym, życiowym, materialnym
szukając odpowiedzi na niewyjaśnione i nienazwane sprawy w naszym rodzie i w sobie,
wstawałam / -łem i upadałam / – łem kilkukrotnie, wielokrotnie tracąc już nadzieję, na to że wyjdzie kiedyś słońce
gubiłam / -łem się i odnajdywałam / -łem, straciłam/-łem relacyjne, materialnie i odbudowywałam / – łem, w nowych jakościach, to co kiedyś musiałem / -łam pożegnać
Kochany barcie / Kochana siostro
PRZETARŁAM / -ŁEM SZLAK
Pokazałam sobie i Tobie, że można….
wiele razy upadłam / -łem, aby dziś powstać ostatecznie i idę dalej w stronę słońca, ale już na drugim brzegu miłości…
PRZETARŁAM / -ŁEM SZLAK
pokazując, że złamana dusza może się odbudować, a jej złamanie może stać się światłem, życiem i miłością
PRZETARŁAM / -ŁEM SZLAK
sobą pokazałam / -łem, że można, to bardzo dużo, to jest jak łaska dla mnie, dla ciebie, dla nas i naszych dzieci i rodu
sobą zbudowałam pomost od cierpienie do szczęścia
Jestem po drugiej stronie
Zapraszam na drugi brzeg zwany szczęściem
Już wiesz, że można, że się da, że jest to osiągalne
Jeśli tu się spotkamy, to będzie jak łaska, podwójne święto miłości
Jeśli zdecydujesz się pozostać tu gdzie jesteś uszanuję to i chcę żebyś wiedziała / wiedział, że miłość zawsze będzie płynęła między nami, bo jesteś moim kochanym bratem / kochaną siostrą i to się nigdy nie zmieni nawet jak będziemy stali na dwóch różnych brzegach rzeki zwanej życiem…
Jola Sawicka